9 mar 2015

Jak naprawić, odnowić zwykłą lampkę nocną

Jakiś czas temu przesuwając stolik, spadła mi lampka nocna na podłogę. Na szczęście cała się nie rozwaliła tylko odpadł z niej spory kawałek i w niektórych miejscach oszczerbiły się krawędzie, a także odpadła farba. 

Lampka była zakupiona w pobliskim markecie za paręnaście złotych i jest to najzwyklejsza lampczyna z podstawką z tworzywa SAN (żywica styrenowo-akrylonitrylowa). 

Taką lampkę przeważnie wyrzuca się, bądź skleja i odmalowuję. Tylko koszt farby jest porównywalny, a czasami większy od samej lampki, więc czy jest sens ? Również czy jest sens wyrzucać i kupować nową, skoro można w 15 minut naprawić przy niewielkim nakładzie pieniężnym oraz nadać jej ciekawy wygląd. 


Do tego zabiegu potrzebujemy tylko taśmy klejącej oraz kleju, może to być kropelka, bądź inny klej uniwersalny. Ewentualnie mogą przydać nam się jeszcze farby aby ożywić kolorystycznie klosz. Może to być farba akrylowa lub olejna, a nawet jakieś pozostałości farb po malowaniu mieszkania.

Pierwsze co robimy, to sklejamy lampkę za pomocą kleju i czekamy, aż wyschnie. Następnie bierzemy kawałek taśmy długości 4-5 cm i przyklejamy do podstawki tak, aby taśma nie przywierała całkowicie, tylko porobić zmarszczenia.


Kolejnym naszym zadaniem będzie zdarcie taśmy. Przy tym zabiegu odchodzi również farba z lampki, tworząc ciekawe wzorki. Jeżeli  farba nie chce łatwo zejść, polecam zedrzeć kawałek nożykiem, następnie nakleić na to taśmę i powoli zdzierać od tego miejsca. Wedle gustu i wyobraźni możemy zrobić naprawdę ciekawe wzorki, które spowodują, że pozostałe uszkodzenia wynikłe z potłuczenia, typu oszczerbiona krawędź lub odpadnięta farba nie będą widoczne.





Aby jeszcze polepszyć wygląd naszej lampki, można wzbogacić kolorystycznie klosz. Ja wybrałem farbę czerwoną akrylową i za pomocą patyczka do szaszłyków narobiłem kreski w różnych kierunkach.



Polecam taką odnowę lampki. Naprawdę wygląda to świetnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz